W naszej pamięci Ania zapisała się jako ciepła osoba o szczerym i serdecznym uśmiechu, który po dziś dzień wzbudza sympatię i pozytywne emocje. Może to z powodu tego, że często wybierała role komediowe. Pamiętamy ją między innymi z popularnego serialu „Złotopolscy”, z filmów „Dzień świra” oraz „Kariera Nikosia Dyzmy”.
Talent i silna osobowość
Anna zmarła 5 października 2014 roku, w wyniku poważnej choroby nowotworowej, co zszokowało opinię publiczną, bo kojarzymy ją z ogromną wewnętrzną energią, zapałem do pracy, ambicją i byliśmy przekonani, że taka jak ona osoba zdolna jest do pokonania wszelkich trudności. Co było w niej tak wyjątkowego, że po latach mamy ochotę zagłębić się w jej biografię? Zdaje się, że to kontrast pomiędzy innymi aktorkami, które pomimo swego kunsztu aktorskiego, odpowiedniego wykształcenia na znamienitych uczelniach nie dorównywały Ani w wielu kwestiach. To charyzma, silny charakter sprawiły, że bez wykształcenia aktorskiego, bez długoletniego otrzymywania rad i wskazówek od profesorów w Akademii, bez wsparcia nauczycieli emisji głosu Ania potrafiła wybić się na czołową pozycję wśród elity występującej w programach telewizyjnych i w środowisku modelingu. Jako pierwsza Polka brała udział w promocji bardzo popularnej firmy kosmetycznej na terenie całej Europy. Swoim sukcesem udowodniła wielu młodym kobietom, że można sięgać po to, co wydaje się niemożliwe, jeżeli tylko wykształci się w sobie takie cechy charakteru jak wewnętrzne przekonanie o swojej wartości i wytrwałość w dążeniu do celu.
Dzieciństwo i początkowe wybory drogi życiowej
Anna Przybylska urodziła się w 1978 roku w Gdyni, tam też się wychowywała jako druga córka Krystyny i Bogdana Przybylskich. Miała o 4 lata starszą siostrę Agnieszkę, uczęszczała do pobliskiej Szkoły Podstawowej oraz IX Liceum Ogólnokształcącego w gdyńskiej dzielnicy Orłowo. Na studia wybrała się na Akademię Marynarki Wojennej w rodzinnym mieście, lecz przerwała tę naukę już po pierwszym roku i swe kroki skierowała w stronę kariery fotomodelki. Pracowała dla agencji modelek Perfekt Studio i w 1994 roku znalazła się w gronie najlepszych, biorąc udział w konkursie „Twarz Roku”.
Zachęcamy do sprawdzenia firmy pogrzebowej, która współpracuje z Grupą Pogotowie Pogrzebowe na terenie Gdyni: Zakład Pogrzebowy RÓŻA Gdynia
Po tym, gdy w 1997 r. reżyser Radosław Piwowarski przydzielił Annie Przybylskiej debiutancką rolę, w filmie „Ciemna strona Wenus” życie zawodowe początkującej aktorki nabrało rozpędu. Wielki rozgłos już na początku swojej kariery, w 1998 r. Ania zyskała, grając pamiętną rolę młodej, ale pewnej siebie Marylki Baki-policjantki w telenoweli „Złotopolscy”. Ambitna aktorka potrafiła profesjonalnie podejść do wielu tematów, czym zaskarbiła sobie serca widzów i szybko stała się bardzo popularną postacią w polskim show-biznesie. Z gatunkiem filmowym, jakim była telenowela, związała się aż do 2007 r., co nie przeszkodziło jej występować w międzyczasie także w innych filmach i produkcjach telewizyjnych. Zagrała w „Sezon na leszcza” w 2000 roku oraz sitcomie „Daleko od noszy” są to kolejne przykłady, w których można podziwiać jej talent. Szczególnie ostatnia rola doktor Kariny cieszyła się uznaniem i sympatią jak wiele programów telewizyjnych z jej udziałem.
Zawodowy profesjonalizm
Każdy komik i aktor teatralny przyzna, że role komediowe są jednymi z najtrudniejszych wyzwań dla osoby kreującej daną postać, a Ani przychodziło to z łatwością.
Bezbłędnie potrafiła wczuć się w konkretne realia i oddać atmosferę, jaką przewidywał scenariusz. Opanowanie, stanowczość, dyscyplina i samokontrola emocji przychodziły jej łatwiej niż zawodowym aktorom, o czym wiele osób wspomina. A mimo to Anna była również delikatna i subtelna, co pozwalało jej doskonale odnaleźć się również w męskim towarzystwie i nie obawiała się scen niełatwych pod względem emocjonalnym.
Jej najczęściej wspominane komediowe kreacje to postać Gryzeldy w obrazie „Rób swoje, ryzyko jest twoje” z 2002 r., rola Donaty Fiok z „Superprodukcji” wyreżyserowanej przez Juliusza Machulskiego. Pamiętna jest także jej gra aktorska jako pracownicy banku z „Rysia”, a także występ jako pani Ania z „Dlaczego nie!”. Anna Przybylska występowała gościnnie również w sitcomach takich jak „Niania” i „Lokatorzy” oraz wielu innych produkcjach, brała też udział w reklamach i wspierała wiele marek, użyczając chętnie swego wizerunku.
Przeczytaj także: Wspomnienie – rocznica śmierci Jana Kobuszewskiego
Życie osobiste aktorki
Przez rok Anna była żoną tenisisty Dominika Zygry, w 2001 para rozwiodła się. W nieformalnym, ale długoletnim związku Ania czuła się dużo lepiej z Jarosławem Bieniukiem, który został ojcem ich trójki dzieci: Oliwii, Szymona i najmłodszego syna Janka.
Ból i stres związane z chorobą
Anna Przybylska była dla wielu Polaków ulubioną aktorką, nie dziwi więc to, że jej życiem interesowali się nie tylko fani, dziennikarze, ale także paparazzi i portale plotkarskie. Być może to ogromne zainteresowanie i ciągły przymus bycia na świeczniku także przyczyniły się do tego, że fotomodelka nie mogła zaznać spokoju i nie udało jej się pokonać choroby. Na trudną sytuację Anny mógł też wpłynąć fakt, że jej ojciec zmarł po długotrwałej walce z rakiem. Ania miała wówczas 17 lat, z pewnością przeżycia związane z cierpieniem ojca wywarły ogromny wpływ na wewnętrzne przekonania nastoletniej dziewczynki dotyczące zdrowia.
Ukochane miasto miejscem początku życia i wiecznego spoczynku
Charakterystyczne żołnierskie rozkazy: „Baczność!” i „Spocznij.” nie były Ani obce – słyszała je w dzieciństwie, na wielu paradach wojskowych. Jej ojciec był komandorem porucznikiem Marynarki Wojennej i jak każdy związany z obronnością ojciec był dość rygorystyczny, jeżeli chodzi o wychowanie córki, ale też bardzo ją kochał, co Anna pokazała światu, żyjąc podobnie jak on. W tym, co robiła, starała się być najlepsza, a gdy wiedziała, że ciężka choroba wyniszczyła jej organizm w ogromnym stopniu i niedługo usłyszy od losu słowo: „Spocznij” wybrała dla siebie miejsce wiecznego odpoczynku obok ukochanego ojca Bogdana Przybylskiego w rodzinnym grobowcu, na cmentarzu w Gdyni.
Grupa Pogotowie Pogrzebowe